Jabłko Królewskie #8
- Noelia Martyna Rozinkiewicz
- 24 paź 2020
- 7 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 22 lis 2020
Darmowe Opowiadanie, +16 lat,
odcinek zawiera treści które mogą być nieodpowiednie dla dzieci.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Miałam wiele różnych myśli. Czy to tylko sen? Czy to tylko sen? Czy poskradałam zmysły? Może Wielki Książe przy nie wcale nie leży? Nie śpi? Wstałam z łóżka. Podeszłam do łóżka.;
-Obudź się Książę. -Powiedziałam.
-Witaj! -Przywitał się.
-Jak tam śpiochu? -Zapytałam.
-Dziś jest ostatni dzień kiedy wolną kobietą jesteś. -Powiedział.
-Oj tam jedna niewolnica Bezprymsko-Nad Rzeczna kontra miliony niewolników którzy dzięki mojej niewolni staną się wolni. To się opłaca Bezprymii i Nad Rzeczu. -Powiedziałam.
-Najbardziej mi. Będę mieć jedno osobowe marsze pamięci waszych wydarzeń historycznych a nie dwutysiącosobowę bo taki miałem dwa lata temu. -Powiedział.
-Tak, Wielki Książę? -Zapytałam.
-A co myślisz że tobie? -Droczył się ze mną mój przyszły mąż.
-Nie, nam. -Powiedziałam.
-A kto dostanie piękną niewolnicę? -Droczył się ze mną mój narzeczony.
-No ty. -Odpowiedziałam.
-To takim razie mi. -Droczył się ze mną mój ukochany.
-Nawet nie jesteś romantyczny. -Powiedziałam.
-Bo nie muszę, i tak mnie kochasz? -Droczył się ze mną mój Faris.
-Kocham cię. -Powiedziałam.
-No wiesz sama. -Droczył się ze mną mój najmilszy.
***
Ślub humanistyczny jest uroczystością, w której zakochani ślubują miłość wyłącznie przed sobą - nie przed kapłanem. Choć w Bezprymii, Nad Rzeczu i Ağırbaşlım Kraju nie niesie on ze sobą skutków prawnych, to dla wielu par stanowi alternatywę dla tradycyjnego ślubu. Prowadzony jest on przez mistrza ceremonii - celebranta, który oprócz towarzyszenia młodej parze podczas ceremonii to jest jej świadkiem. W Bezprymii, Nad Rzeczu i Ağırbaşlım Kraju na śluby humanistyczne decydują się przede wszystkim osoby pragnące zawrzeć ślub mimo różnic religijnych. Nie jest to ślub cywilny ponieważ taki dawałby skutki prawne a to tylko symbol. Śluby cywilne są we wszystkich tych trzech krajach zakazane. Więc nie możemy go wziąść. Dlatego po wszystkim spiszemy umowę według której będę jego tytularną żoną a on moim tytularnym mężem. Według tej samej umowy moje dzieci (mimo że w sumie z berkarciego łoża) będą mogły dziedziczyć tron oraz władcę w Ağırbaşlım Kraju, ale będą również następcami tronu Bezprymii. Jestem pewna że taki ślub dałby im Ağırbaşlım Kraju tron, ponieważ mój Faris też jest z takiego symbolicznego małżeństwa. Choć sama nazwa powstała sto lat temu i w dodatku przyszła z zachodu, ja przyjęli. Wcześniej taki ślub był po prostu nazywany ślubem nie religijno-nie cywilnym ale nazwa ta była bardzo długa i brzydka. Kto by chciał się urodzić z takiego małżeństwa, nie lepiej ze małżeństwa humanistycznego?
Nie istnieje z góry określony scenariusz ceremonii ślubu humanistycznego. Można go zorganizować w każdym miejscu i całkowicie według własnego pomysłu. Choć jak łatwo się domyśleć nasza przysięga została napisana przez długo trwające negocjacje międzynarodowe. Sami nie mieliśmy nic do powiedzenia, paradoksalnie nawet Wielki Książę. Jego Matka otwarcie powiedziała że to ona może decydować a nie on. W ten sposób nawet mimo że tekst przysięgi ślubu humanistycznego jest dowolny, to został dla nas napisany.
W sali tronowej ślub udzielał nam doradca mojego ojca- ojciec Weroniki oraz ambasador Ağırbaşlıego Kraju.
Podeszłam do Farisa w eskorcie mojej Matki, Jana i moich czterech druhien- dworki Niny, Weroniki, Aldony oraz Babci Aldony- Ochmistrzyni Dworu Królowej. Pierwsza szłam ubrana w białą suknię ślubom ja, w drugim rzędzie Królowa i Jan, w trzecim rzędzie moje przyjaciółki, a sama w czwartym rzędzie Ochmistrzyni.;
-Czy będziesz mi wierna i uczciwa, bo wierność i uczciwość to podstawa małżeństwa. -Zapytał mnie zgodnie z tym o co miał powiedzieć Faris.
-Będę. A ty Wielki Książę czy będziesz mi wierny i uczciwy?
-Ja też ci będę. -Odpowiedział.
-Czy będziesz moje imię sławił? -Zapytałam.
-Tak, damo mojego serca. -Odpowiedział.
-Kochasz mnie? -Zapytał mnie Faris.
-Tak. -Odpowiedziałam.- A ty mnie kochasz? -Zapytałam.
-Tak.
-Wielki Książę Faris, czy bierzesz sobie tą kobietę za żonę? -Zapytał go doradca króla.
-Tak.
-Królewno, Następczynio Nad Rzecza Kingo Kunegundo Şahu Huban czy bierzesz sobie tego mężczyznę za męża? -Zapytał mnie ambasador.
-Tak.
-Ogłaszam was mężem i żoną. -Powiedział ambasador Ağırbaşlımego Kraju na terenie Bezprymii. Wielki Książę jak to on w tym momenie nie wytrzymał i mnie pocałował. Namiętnie. Namiętnie. Namiętnie. Czego nie było w umówionej mowie to nie powinno się zdarzyć. Lecz niestety się zdarzyło.
-Ej... -Powiedziała cicho moja Mama.
-Wielki Książę, Królewno, podejdzie teraz do tego stołu i podpiszcie dokumenty. -Powiedział ambasador, który wskazał rękę na stół. Wracając jednocześnie do tego jak zostało umówione.
-Dobrze. -Powiedział Faris. Podpisaliśmy.
-Kocham cię. -Powiedział Faris, drugi raz odchodząc od tego co było umówione.
***
Na moim weselu w sali balowej. Minęłam stoły i dotarłam do stołu bocznego. Przy którym stały Aldona oraz Nina. Na stole stały miseczki z truskawkowym deserem z ziołami mięty. Taki też deser jadła Aldona.;
-Cześć.
-Drugi raz ci gratuluje. -Powiedziała Nina.
-Nie składaj mi życzeń po raz drugi. Te życzenia zapamiętam do końca życia.
,,Ten dzień to szczególna chwila'' -Zaczęłam mówić. Dołączyła się Nina.
-,,W której każdy z nas może się przekonać
jak cenna i piękna może być prawdziwa miłość.
Mimo różnic.
Mimo wojny, którą każdy tu i tam pamięta.
Nie jest to ślub polityczny, a święto miłości.
Ponad podziałami.
W tym wyjątkowym dniu,
przyjmij szczere życzenia
zdrowia, szczęścia oraz zrozumienia.
Tworzycie wspaniałą parę,
będziecie równie
wspaniałą rodziną.
Powodzenia w realizowaniu
Waszych planów!
Szczęśliwej Młodej Pani,
w tym wyjątkowym dniu serdecznie życzę,
aby szczęście i miłość trwały przez całe wasze wspólne życie.
By łączyły to podzielił los.''
-Królewno która dziś się stałaś Wielką Księżną. Jest mi niezwykle miło, że mogę dzielić z taką wspaniałą parą Wielkoksiążęcą. tak ważną chwilę. Po raz kolejny życzę, aby miłość, jaka jest dziś w Was, była taka sama do końca. -Powiedziała Nina.
-Już mi mówiłam nie musisz mi po raz kolejny składać życzeń. -Powiedziałam.- Ty Aldono też.
-Mam nadzieje że będę się również bawiła na ślubie Weroniki. -Powiedziała Nina.
-Może będziemy się bawić. -Powiedziałam.
-To tylko ślub humanistyczny. -Powiedziała Aldona. Uderzyło mnie to, nie musiała przypominać mi w takiej ważnej chwili że nawet prawdziwego ślubu nie mogę wziąźdź.
-Moim marzeniem by pozwolono na śluby cywilne, by kiedyś inne pary mogły bez trudu być razem. Małżeństwo wyznawców innych religii nie jest łatwe, dużo łez płynie po policzkach takich małżonków, po co im dodawać kolejnych przykrości? -Powiedziałam.
-Czy to możliwe? -Nina wskazała na rozmawiającego z Weroniką Edwina.
-Co jest możliwe? -Mówiąc to podszedł do nas Wielki Książę.
-Wielki Książę, że Weronika rozmawia z Edwinem. -Powiedziała Nina.
-Tak, to może być nie zwykle. -Powiedział Wielki Książę.
-Wielki Książę, Wielka Książno. Czy kodeks rycerski; który również w Ağırbaşlım Kraju został przyjęty; nie wymaga przypadkiem posiadania damy serca? Dla której walczy, zwycięża, opiewa jej wdzięki i broni czci? -Zapytała Nina.
-Tak. -Powiedział Wielki Książę.
-Wielki Książę, przepraszam że pytam, a czy Edwin ma już swoją damę serca? -Zapytała Nina.
-Nie. -Powiedział Wielki Książę.
-A ty? Ile masz dam serca? -Zapytałam Wielkiego Księcia.
-Mam swoją damę. Wielką Księżną. Chronię ją, gdyby trzeba było naraziłbym dla niej życie, wszystkich zapewniam o jej mądrości i urodzie. -Powiedział Wielki Książę.
***
Kilka godzin później, część dalsza wesela.;
-Królu, bardzo ważny list do rąk własnych. -Powiedział doradca mojego ojca.
-Przychodzisz tu w dzień ślubu mojej córki i chcesz abym zajął się państwem. Już wystarczająco dziś zajołem się państwem. -Powiedział mój ojciec.
-Tato, ale to nic, zajmij się obowiązkami monarszymi. -Powiedziałam.
-No dobrze, podejdź tu. -Rozkazał mój tata.
-W Michałowie Starym oraz w Jaskrowie Dużym znaleziono. -Powiedział doradca.
-Co? -Powiedział zairytowany Król.
-Sól. -Powiedział doradca.
-Nie rozumiem. -Powiedział Król.
-Z tego listu możesz się dużo dowiedzieć. -Powiedział Doradca.
-Gdy Król czytał list, Wielki Książę szepnoł do mnie pytanie.- Kochanie, czyżby okazało się że w Bezprymii jest sól?
-Chyba tak. -Odpowiedziałam.
-No nie. -Powiedział Wielki Książę, łapiąc się za twarz. Następnie kierując ją na stół.
-Czemu jesteś smutny? -Zapytałam.
-Nic, poseł zniszczył mi humor. -Powiedział wciekłym głosem Książę.
-Ale, wy nie handlujecie solą. -Powiedziałam do niego.
-Tak, nie ważne. -Powiedział wciekłym głosem Władca Ağırbaşlıego Kraju.
-Czyżby zazdrość przez ciebie przemawiała? -Zapytałam.
-Nie. Dla mnie to lepiej. Czym mniej potrzebujecie towarów z zachodu, to tym mniejsza szansa że będziecie nawiązywali bardzo dobre stosunki z moimi wrogami. Będę mógł pisać do was o jakąś pomoc. A oni nie będą -Nie skończył monologu bo przerwały mu odgłosy radości moich rodziców.
-Żono. mamy sól!!!
-Naprawdę? -Zapytała moja mama.
-Tak.
-Czyli jeszcze drugie miejsce w Bezprymii. Boże dziękuję ci!!! Jesteś wielki!!! -Wykrzyczała szczęśliwa Królowa.
***
Wielki Książe wszedł pierwszy, drżącymi rękami drzwi za sobą zamknoł, och! Nareszcie sami.;
-Ach! Żono, ach niewolnico, jak mi niewygodnie. Popatrz, jak mi odstaje, spójrz no na moje spodnie.
-Miło mi.
-Masz dni płodne?
-Chyba tak. Lecz chyba musisz się pochamować, nie powinieneś się najpierw pomodlić?
-Tak, ale wystarczająco że ciągle się modle. To z prawa małżonka mogę więc dziś skorzystać.
-Najpiękniejsza. -Zdjął mi weson. Zdjoł spodnie od garnituru, bieliznę. Usiedliśmy na moim łóżku.
-Na reszcie. -Powinełam suknie ślubom, a on zdjoł mi dolną bieliznę.
-Zatańcz. -Spełniłam jego zachciankę, rozbierając się z białej sukienki i górnej blielizny tańczę.
-Ty mój szczurku, z moją myszką. -Powiedziałam.
-A cóż to za myśl dzika przezywać tu od myszek tego rozbójnika. Jak ci myszkę pokażę, zaraz pożałujesz. Do dziury ją zapędzasz? Zaraz ją poczujesz. -Gdy byłam już naga położyłam się okok jego. Pomacał dziurkę ręką, palcami poszerzył, przytknął równo kutasa, popchnął i uderzył. Rozwarły się podwoje i wjechał kutas w pizdę, jak nóż wjeżdża w masło. Ręce pod pupką włożył i mocno je złączył. Dymał, rąbał, chędożył, aż nareszcie skończył. Sześć raz tę zabawę powtórzył. Pięć razy też się spuścił.
-Mam nadzieje że potomka dziś już powiłaś.
-Po tym ile mam w sobie twojego nasienia że pewnie powiłam. -Włożył po raz kolejny. Prawie doszedł. Kiedy to nastąpiło wyszedł ze mnie.
-Klękaj. -Grzecznie wypełniłam jego rozkaz, wzięłam go do ust i zaczęłam ssać. Złapał mnie za głowę i dopchnął przyrodzenie do końca moich ust.
-Połknij. -Powiedział kiedy zalał moją buzię spermą, uśmiechnął się. Grzeczni połknęłam i chwilę ssałam, wyszedł z mojej buzi i znowu się odezwał. -Dziękuję, żono.- Pogłaskał mnie po głowie.- Świetna byłaś.
-Kocham cię. -Pocałował mnie i wyszedł. Jeszcze cicho dodał.- Kiedyś to powtórzymy. Lubię seks, dużo bardziej niż masturbacje. Rzadko mi organizm na maraton taki pozwala, ale teraz wiozłem specjalne zioła a ty tak fajnie krwawisz. -Dodarło do mnie że to nie ja krwawię zioł mi Nina nie dała.
-A tyś nie ranny? -Zapytałam.
-Nie. -Ogląda swoje przyrodzenie. -A o co chodzi. - Ledwo to usłyszałam zasnęłam. Śniłam o niezmiernych rozkoszach zamęścia, których zaznam przez lata małżeńskiego szczęścia.
***
Obudziłam się. Wstałam. Ubrałam się. Wyszłam z komnaty, idąc do mojej drugiej komaty.;
-Wielko Książno. -Powiedziała Nina.
-Nina. -Powiedziałam.
-Wielko Książno, nie śpisz? -Zapytała dworka.
-Nie. Coś tu nie tak. -Powiedziałam.
-Ja ci podrzuciłam do picia. -Powiedziała dworka.
-Ale... -Powiedziałam.
-Wolałam żebyś miała niespodziankę. -Powiedziała dworka.- Niech pani lepiej już idzie do małżonka.
-Śpi.
-Ty też powinnaś.
-Dobrze położę się. Ale czy na pewno je dodałaś?
-Tak. Co Pani myślała że Książę panią w amorach uszkodził. -Roześmiała się.
-A co innego miałam myśleć. Jak nie dziewicy podczas stosunku krew leci. A ziół nie wzięła.
-Niech Królewna już idzie spać. Dobranoc!
-Dobranoc!
-Jeszcze raz wszystkiego naj w małżeństwie.
-Dobranoc! -Powiedziałam. Położyłam się spać. Zasnęłam.
Część dalsza nastąpi...
Czytelniku zostaw komentarz!!!
Twoja opinia jest dla nas drogowskazem!!!
Zagłosuj w konkursie na najlepszy tekst na stronie w 2020!!!
Comments