top of page

Jabłko Królewskie #19

  • Noelia Martyna Rozinkiewicz
  • 4 lis 2020
  • 6 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 22 lis 2020


Darmowe Opowiadanie, +16 lat,

odcinek zawiera treści które mogą być nieodpowiednie dla dzieci.

Wszelkie prawa zastrzeżone.


Jazda Konna 🐎🐎🐎 . Jest to najwspanialsze uczucie na świecie. Gdy wsiądziesz na wielkie zwierzę z wielką siłą z pewnością, że ono nic Ci nie zrobi. Jestem i będę całkowicie oddana temu sportowi i pojazdowi, ale przede wszystkim zwierzeciom. Mam wiele koni dlatego każdego dnia jeżdżę na innym, bym nie przemęczyła zwierzęcia. Kocham konie od dziecka, (no może tylko Farisa bardziej 😉 no ale to mój mąż {nie jestem ekwinofilką, więc nie jestem zoofilką i nie uprawiam seksu z końmi}). Każdy koń jest jak gwiazda z nieba. Jest jedyny, wspaniały i niepowtarzalny. Razem jesteśmy szybsi nawet od wiatru!

Życie to szalona, cudowna podróż. Panuje w nim chaos, zaraz później przychodzi spokój, a potem wszystko zaczyna się od nowa. Sekret polega na tym, by cieszyć się tą przejażdżką. Każdą jej chwilą. Każdą jej chwilą. Każdą jej chwilą. Każdą jej chwilą. Ten kto żyje widzi dużo, ten kto podróżuje widzi więcej. Świat, który otacza człowieka, to odbicie świata, który nosisz w sobie. Istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej. Może moje dziedziecie obywa właśnie swoją pierwszą podróż? Może Faris doczeka się swojego potomka tak szybko w małżeństwie. Rozmowa dworek - Weroniki, Niny, Aldony i Mścichy przerwała moje zamyślenie.;

-W związkach osób dwóch religii nikt nie widzi cierpienia zakochanych, nikt nie widzi smutku zakochanych, nikt nie widzi strachu zakochanych ale każdy widzi błędy. Moje marzenia są dla ludzi głupie i nieodpowiedzialne. -Powiedziała Weronika.

-Marzenia wydają się głupie jedynie ludziom, którzy nie mają własnych. -Powiedziała Nina.

-A jak nam nie wyjdzie? Te różnicę w wychowaniu, kulturze, religii... -Powiedziała Weronika.

-Jeśli ktoś jest szczęśliwy, to nie dlatego, że wszystko w jego życiu dobrze się układa. Jest szczęśliwy ponieważ jego podejście do wszystkiego w życiu jest dobre. -Powiedziała Nina.

-Kim jestem dla świata? -Zapytała Weronika.

-Być może dla świata jesteś tylko dworką Wielkiej Księżnej Pogańskiego Kraju, ale dla Edwina jesteś całym światem. Dla mnie też szanowna przyjaciółko. Jeśli ci się Edwin podoba to wyjdź za niego. On w łaskach Wielkiego Księcia jest bogaty, z bogatej rodziny. Więc nie zaznasz przy nim biedy. -Powiedziałam.

-A co ja powiem osiemnastoletnim dzieciom, gdy nie będę chciały iść drogą swojego ojca? Będę wtedy żałowała że wyszłam za niego. -Powiedziała Weronika.

-Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałowała tego czego nie zrobiłaś, niż tego co zrobiłaś. Więc odważ się opuścić strefę bezpieczeństwa. Często mówi się że ludzie dążą do sukcesu. Ale co jest prawdziwym sukcesem? Zrobić to, przed czym uciekasz! Ty uciekasz od Edwina bo przypomina ci o twoich marzeniach to twoim sukcesem było by powiedzieć zdanie mu ,,moim marzeniem jest był byś moim rycerzem''. Jak już będzie twoim rycerzem to wszystko pójdzie łatwiej. -Powiedziałam. Nie słysząc odpowiedzi dodałam.- Twierdzisz, że to co mówię jest chamskie? Ale w Ağırbaşlım Kraju jestem najważniejszą kobietą! Więc gdybyś z nim była sprawię że Edwin zawszę będzie w łaskach Wielkiego Księcia!

-Nie to co powiedziała Wielka Książna nie jest chamskie. Tylko nie wiem co ma zrobić. Nie obchodzi mnie złoto Edwina ani jego rodziny, pewnie 3 trochę biedniejszych bym znalazła, może już starych wdowców ale nie mających potomstwa. Kocham go. Kasa jest fajna, ale chciałabym być szczęśliwa nie dzięki jej a dobrym mężu. Kocham go. Ale z drugiej strony kto zapewni mnie że nie każde zmienić mi religii? Nie chciałabym być gwałcona, bita, zdradzana; nie chciałabym być przymuszana do pogaństwa; nie chciałabym aby mój mąż pił. Gwałcić i bić mnie może każdy potencjalny mąż gdyby był moim mężem, zdradzać i pić też. A religię zmienić może tylko on. Bo tylko on z moich potencjalnych mężczyzn jest poganinem. -Powiedziała, po czym cofnęła konia i przez to była w szeregu z mężczyznami w tym Edwinem i Siemmiłem. A był to kawałek drogi.

-A mnie ciekawi. Co robi teraz osoba z którą spędzę resztę mojego życia? -Zaśmiała się Nina.

-A może to ja? -Zaśmiał się Jan pojedzając do nas.

-No widzisz tak to z twoją miłością jest. -Zaśmiałam się. Ale nikt poza Janem który zrobił się czerwony jak burak, mimo że zawsze jest biały niczym śnieg nie zrozumiał o co mi chodzi. Na szczęście Faris nawet nie mógł tego usłyszeć.

-Nina, wiem komu się spodobasz, to jeden taki rycerz... ale choć nie odznacza się wykształceniem - znaczy umie czytać czy pisać ale wykształcony nie jest, to jest wspaniałym i młodym rycerzem. - Śmiał się Jan.

-A opowiesz mi o nim? -Śmiała się Nina.

-Też bym chciała się dowiedzieć z kim ją swatasz!!! -Śmiałam się.

-Nie opowiem wam o nim ale opowiem wam piękną baśń. Ponieważ próbuje swoich sił w baśniopisarstwie to będzie to moja baśń.

Dawno, dawno, dawno, dawno temu.

W pewniej krainie.

Żyła sobie piękna dziewczyna,

która czytała książki tak długo,

że aż zapomniała jak się całuje,

nie mówiąc już że jako dwiewietnastolatka

była jeszcze dziewicą

i nie pragnęła mężczyzn.

A że już stuknęła jej dwudziestka to rodzice

postanowili ją wydać za mąż.

W dniu nocy poślubej została zgwałcona,

bo wolała czytać książki niż oddać swój biologiczny wianek mężowi.

Mąż był później dla niej zły,

a małżeństwo bardzo często się kłóciło.

Mąż zginął jednak szybko w wojnie z inną krainą.

Kobieta już jako dwudziestodwulatka wróciła,

do domu jako młoda, bogata wdowa,

więc rodzice postanowili drugi raz wydać ja za mąż.

Ona po swoim pierwszym małżeństwem za mąż

nie chciała wychodzić więc postanowiła zostać bohaterką narodową.

Chciała wstąpić do wojska.

Udawała przez krótki czas że jest mężczyzną i

została wojownikiem akurat w czasie pokoju.

Ale jej się nie udało długo udawać że jest mężczyzną.

Odkryto jej sekret.

"Kto to widział by kobieta była wojownikiem?'' -pytano.

W tak zwanym między czasie

zakochał się w niej biseksualny dowódca wojsk a ona w nim,

nawet jak myślano że to mężczyzna ale

nie wiedziała że jej zwieszchnik pragnie też kobiety.

Z resztą gdyby się zgodziła na amory

to wyszło by że jest kobietą.

Wyszła za mąż po raz drugi,

teraz już z miłości

i to takiej

której wcześniej mogłaby

zaznać tylko w książkach.

Ale marzenie o wielkim bohaterstwie

wciąż w jej było.

Długo się zastanawiała co zrobić, ale nie wiedziała co.

Kiedy czegoś ze swoimi niewolnicami szukała na strychu,

znalazła stare książki.

Jedna z niewolnic zazdrościła jej że ona może je przeczytać,

a ona sama nawet czytać i pisać swojego imienia nie podtrawi.

Więc nauczyła swoich niewolników

nie tylko czytać i pisać,

liczyć ale i całej swojej wiedzy

oraz miłości do książek.

Każdy z niewolników mógł wypożyczyć od niej dowolną książkę

i przeczytać w wolnym czasie.

Postanowiła zrobić coś jeszcze dla literatury.

Więc została bohaterką narodową

ratując książki przed zapomnieniem

i prowadziła zajęcia z literatury

dla dziewczynek i chłopców.

Później też dla swoich sześciorga dzieci.

I tak kończy się ta historia.

-Nic tak nie wpływa na inteligencję jak słuchanie baśniopisarzy. -Zaśmiała się Nina.

-Nie boisz się że kiedyś zabraknie książek do czytania? -Zaśmiał się Jan.

-Mówisz o abibliofobi? Nie wiem że dzięki takim jak ty nigdy nie braknie utworów. -Śmiała się Nina.- Ale proszę cię jako wspaniałego mężczyznę jak zdobycie jakieś książki należące do krucjatowców to nie niście ich od razu ale dajcie mi je przeczytać. Jak będą zbyt anty o Ağırbaşlım Kraju albo fatalnego kusztu literackiego to wam każę zniszczyć. -Powiedziała w pełni poważnym głosem Nina.

-Pomyślę nad propozycją. Choć pewnie książki religijne Wielki Książę Faris weźmie dla Wielkiej Księżnej. Czy znasz inne nazwy takich fobi? -Śmiał się Jan.

-Tak. -Śmiała się Nina.- Mam powiedzieć?

-Tak, ale te tylko od książek bo wiem że jak zaczniesz wymieniać to będziesz wymieniać do stolicy. -Śmiał się Jan.

-Coś w tym jest. Bibliofobia- strach przed książkami. Metrophobia- strach przed poezją. Hippomonstrosesquippedaliophobia- strach przed długimi słowami. Papyrophobia- strach przed papierem. Algotransiphobia- strach pacjenta, że podczas przebywania w miejscu publicznym nie będzie mieć niczego do czytania. Scriptophobia- strach przed pisaniem publicznie. Lektotafobia- strach, że do końca życia nie zdąży się przeczytać wszystkich cudownych książek. No i jeszcze wcześniej wspominana abibliofobia. Nie cierpię na żadną z nich. A wy?

-Ja tym bardziej. -Śmiałam się do Niny.

-Ja też nie, bo ja mam wielkoksiążęcomfobie i krucjatofobie ale myślałem że ty Nina na którąś cierpisz. -Śmiał się Jan.

-Nie na pewno nie cierpię, znaczy może jestem w grupie ryzyka lektorafobii ale myślę że nie jestem, nie byłam i nie będę na nią cierpiała. -Śmiała się Nina.

-Mam pytanie jak to robisz że jesteś taka inteligenta? -Śmiał się Jan.

-Osobiście wiem jedno, nic nie wiem i niczego w życiu się nie na uczę. Ale jeśli chcę się dowiedzieć, szukam w książkach. Im przynajmniej pamięć zawsze dopisuje. -Śmiała się Nina.





Część dalsza nastąpi...

Czytelniku zostaw komentarz!!!

Twoja opinia jest dla nas drogowskazem!!!

Zagłosuj w konkursie na najlepszy tekst na stronie w 2020!!!

Comments


KONTAKT

Thanks for submitting! Dziękujemy za kontakt!

© 2020 by NoeliaKsiazek. Wykonano w Wix.com

                                               Proudly created with Wix.com

  • Facebook Social Ikona
  • Facebook Social Ikona
  • Instagram
  • Twitter Ikona społeczna
bottom of page